Po turnieju w grupie "H" powiedzieli.... - wywiady meczowe
Po turnieju „H” powiedzieli:
Tomek Paluch (DECATHLON Bielsko-Biała) – „Dzisiaj spokojniej niż ostatnio podeszliśmy do tematu, zagraliśmy na luzie i cieszę się, że nasz plan udało się zrealizować. Zawsze mamy swoje ambicje i chcemy po prostu wygrywać. Jeśli chodzi o swoich kolegów to standardowo powiem, że super walczyli. Widać, że gramy coraz więcej i tym samym lepiej rozumiemy się na boisku. W ostatnim decydującym spotkaniu z PURMO mieliśmy bardzo dużo sytuacji, których niestety nie udało się wykorzystać. Mogliśmy ten mecz przegrać, ale na całe szczęście w końcówce meczu udało się zdobyć tą decydującą bramkę i tym samym awansować do Finału Pocieszenia.”
Ryszard Firlej (PURMO) – „Każdy z nas po turnieju mówił, że mimo iż brakowało naszego trzonu zespół (najlepszego strzelca – Mateusza Stawinogi i naszego rozgrywającego Tomka Kufiety) to zagraliśmy dobre zawody. Postawę swojego zespołu oceniam na duży plus za walkę. Tak naprawdę zabrakło trochę szczęścia abyśmy świętowali awans. Z całą pewnością zagraliśmy fajny mecz z OBI, było dużo zwrotów akcji, a co najważniejsze bramek. Nie ukrywam, że już się nie mogę doczekać kolejnego pojedynku z OBI, gdyż uważam, że między nami rozegra się ten mini finał.”
Michał Zydorek (Tenneco Silesia) – „Dzisiaj przyjechaliśmy tutaj z zamiarem wygrać pierwszy mecz, a później się zobaczy co dalej ugramy. Po cichu liczyliśmy, że w końcu zaprocentuje te nasze wspólne granie i tak się dzisiaj stało - odnieśliśmy trzy okazałe zwycięstwa. Nie ukrywam, że jesteśmy z tego faktu niezmiernie zadowoleni, mamy uśmiechy na twarzy, jest po prostu ok. Byliśmy dzisiaj dobrze poukładani taktycznie – w każdym spotkaniu wyróżniający się zawodnicy z drużyny przeciwnej byli przez nas indywidualnie kryci. Dodatkowo szybko graliśmy piłką i to moim zdaniem zadecydowało o zwycięstwie w tym turnieju.”
Łukasz Tokarczyk (OBI Jastrzębie Zdrój) – „Przyczyny naszej porażki w tym turnieju nie będę szukał w brakach kadrowych, gdyż wiele drużyn boryka się z takimi problemami. Dzisiaj po prostu zabrakło nam zgrania. Widać u nas brak takiego systematycznego grania w piłkę – treningu czy sparingu. Dzisiejsi przeciwnicy byli w naszym zasięgu – z każdym mogliśmy wygrać jak i przegrać… niestety wszystko przegraliśmy. A może po prostu nasza drużyna już się „nagrała” i teraz gramy już tylko dla przyjemności, a nie dla efektów?! Chociaż wiemy, że zwycięstwa cieszą najbardziej.”
Komentarze