Po turnieju w grupie "B" powiedzieli.... - wywiady meczowe

Po turnieju w grupie "B" powiedzieli.... - wywiady meczowe

Po turnieju w grupie „B” powiedzieli:

Adam Puszer (Castorama Racibórz) –„Przed turniejem wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko dostać się do finału. Wystąpiliśmy trochę w osłabionym składzie, ale i tak chłopaki zagrali na najwyższym poziomie. Moim zdaniem zabrakło nam po prostu szczęścia, szczególnie w spotkaniu z LUBAR’em. Poziom tego turnieju był naprawdę bardzo wyrównany, o czym świadczy fakt, że każde spotkanie kończyło się różnicą jednej bramki. Ostatnie nasze spotkanie z Tenneco miało swoją dramaturgię, ale ostatecznie w ostatnich minutach meczu „wytargaliśmy” trzy punkty i tym samym Castorama Racibórz górą.”
Wojciech Szefer (IPA Gaszowice) „Jestem bardzo zadowolony z przebiegu tego turnieju, gdyż zdobyliśmy „dziewięć” oczek i to jest najlepszy dowód jakie świetne zawody zagraliśmy. Na tym turnieju nie ma chyba spotkań, w których nie będzie potu, ani walki – każdy musi dać po prostu z siebie wszystko. O naszym zwycięstwie zawyżyło po prostu zgranie – gramy ze sobą już prawie dwadzieścia lat i tak naprawdę rozumiemy się bez słów. Ze swoich kolegów jestem zadowolony, chociaż w szatni na pewno będą jakieś uwagi bez względu ile lat gra się ze sobą, ponieważ nawet jak się wygrywa trzy mecze to błędy zawsze się zdarzają i trzeba z nich wyciągnąć wnioski.”
Grzegorz Kamiński (LUBAR)„Przed turniejem zakładaliśmy sobie wejście z pierwszej ósemki i ten cel udało się zrealizować. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów byliśmy tak dobrze poukładani i tym samym zagraliśmy naprawdę dobre zawody. W tym ostatnim meczu z IPA Gaszowice zagraliśmy tak naprawdę w drugim składzie, aby wszyscy mieli szansę zaprezentować się w tym turnieju. Moim zdaniem ten mecz był na remis i tym bardziej szkoda tej bramki straconej w ostatniej sekundzie meczu po kontrowersyjnej sytuacji.”
Michał Zydorek (Tenneco Silesia) –„Niestety dzisiejszy nasz występ oceniam pechowo, gdyż przegraliśmy trzy mecze jedną bramką, a tak naprawdę w każdym z tych spotkań walczyliśmy jak równy z równym. Do zwycięstw zabrakło nam konsekwentnej gry w obronie, ale także po prostu szczęścia, gdyż mieliśmy słupki, poprzeczki, a piłka nie chciał wpaść do bramki. Widzę, że drużyna jest trochę podłamana, gdyż czujemy wielki niedosyt po tych spotkaniach. W porównaniu z poprzednim turniejem zagraliśmy o wiele lepsze zawody, a co najważniejsze zaczęliśmy strzelać bramki. Uważam, że na treningach wspólnie popracujemy nad zgraniem i w końcu przyjdą zwycięstwa. Z całą pewnością mojemu zespołowi nie można dzisiaj odmówić zaangażowania, gdyż każdy dawał z siebie wszystko.”
 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości