Po turnieju grupy "B" powiedzieli.... - wywiady meczowe

Po turnieju grupy "B" powiedzieli.... - wywiady meczowe

Po turnieju powiedzieli:

Wojciech Krauzy (TWIST) – „Jeśli chodzi o nasz występ to oczekiwanie było duże większe, ale pozostał nam jeszcze Finał Pocieszenia i tutaj znowu będziemy walczyć na całego. Poziom rozgrywek widać, że jest wysoki – jest to nasza pierwsza gra i musimy się jeszcze dobrze zgrać. Cały mój zespół dał z siebie wszystko co tylko mógł. Ostatnio trenowaliśmy troszeczkę, a to że się dzisiaj nie udało to nie poddajemy się i może wyjdzie nam następnym razem. Szkoda nam tego drugiego spotkania, gdzie przegraliśmy tylko 1:0 – mieliśmy w nim naprawdę dużo sytuacji, ale niestety czasami tak bywa.”

Ryszard Firlej (PURMO) – „Plan minimum został wykonany – chcieliśmy dwa pierwsze mecze wygrać, a z Lubarem powalczyć i awansować do Wielkiego Finału rozgrywek. Ta sztuka nam się udała, więc nie było źle. Co prawda liczyłem, że będzie nas więcej dzisiaj do grania, ale był tylko jeden zmiennik i tym samym było co biegać. Zwycięzca grupy – zespół LUBAR to solidna ekipa. Co prawda mogliśmy się z nimi pokusić o niespodziankę, ale w dogodnej sytuacji trafiliśmy tylko w słupek. W Wielkim Finale chcemy na pewno powalczyć i jeśli przyjdziemy wszyscy na mecz to co najmniej wyjście z grupy jest w naszym zasięgu. ”

Grzegorz Kamiński (LUBAR) – „Idziemy zgodnie z planem mimo faktu, że zagraliśmy w osłabionym składzie. Dzisiaj bardzo się fajnie grało, boisko idealne i oby tak było za każdym razem. Bardzo dobrze w tym turnieju zaprezentowała się drużyna PURMO i tym samym nie jednemu zespołowi może jeszcze punkty urwać. Jeśli chodzi o nasz cel… to oczywiście tylko zwycięstwo. ”

Kinga Bończyk (DECATHLON Żory) – „Dzień dzisiejszy była dla nas jednym wielkim zaskoczeniem, gdyż graliśmy tylko jedną szóstką, a i tak daliśmy radę i co najważniejsze odbyło się bez kontuzji. Jestem bardzo zadowolona ze swoich kolegów – ostatnio na turnieju trochę odpuściliśmy, a dzisiaj walczyliśmy na całego. Jeśli chodzi o nasze oczekiwania w finale ostatniej szansy to zagrać i po prostu dobrze się bawić. Cieszę, że mogliśmy zagrać dzisiaj na trawie, bo boisko było miękkie i o wiele lepiej się biegało – szkoda tylko, że nie można było robić wślizgów.”

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości